Pierwszy rok pandemii może i był trudny dla instytucjonalnego street artu, ale spowodował wysyp aktywności oddolnych. Z jednej strony eksperymenty postgraffiti grupy skupionej wokół Mikołaja Rejsa, z drugiej – wyzwalaczem stała się fala jesiennych protestów przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej. Zjawiskiem samym w sobie stał się Le Raton – toczący specyficzną grę z samym sobą i dorobkiem Banksy’ego, Basquiata czy Bleka. Lakonicznie: udany rok.
Mity i fantazmaty – street art w Krakowie w 2018 r.
Ten rok można uznać za udany dla street artu w Krakowie – powstało ponad dwadzieścia dużych murali. Choć miasto samo nie promuje tej dziedziny sztuki, istnieją organizacje, stowarzyszenia, a nawet podmioty prywatne, które ją doceniają. Artyści pokazują też, że nie są całkiem zależni od ścian, którymi dysponuje ZBK.
Pomniki dla sław, drobiazgi dla wszystkich – street art w Krakowie AD 2017
2017 r. to przede wszystkim upamiętnienie sław: od pisarzy pokroju Stanisława Lema, przez Rhetta Butlera po Pharrella Williamsa. Została udostępniona także nowa (legalna) ściana pod graffiti. Pojawiło się także sporo ciekawych interwencji – ceramika, druki, yarnbombing i grzybki. Działo się dużo w różnych wymiarach.
Nie tylko smoki i Jezusy, czyli podsumowanie 2016 r. w krakowskim street arcie
Coś się ruszyło w odchodzącym roku. Przybyło kilka dużych murali (choć zniknęło też kilka innych), było kilka ciekawych wystaw. Kraków zabłysnął też na firmamencie ogólnopolskiego street artu, i to dwukrotnie: raz gwiazdą wstydu, drugi raz – anarchii.