Wandale nadchodzą, czyli przebudzenie aktywistów – street art w 2020, roku pandemii

Pierwszy rok pandemii może i był trudny dla instytucjonalnego street artu, ale spowodował wysyp aktywności oddolnych. Z jednej strony eksperymenty postgraffiti grupy skupionej wokół Mikołaja Rejsa, z drugiej – wyzwalaczem stała się fala jesiennych protestów przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej. Zjawiskiem samym w sobie stał się Le Raton – toczący specyficzną grę z samym sobą i dorobkiem Banksy’ego, Basquiata czy Bleka. Lakonicznie: udany rok.

Nadspodziewanie dobry rok, czyli street art w 2019 r.

Na przełomie 2019 i 2020 r. realizowałem inne projekty fotograficzne, więc ostatecznie nie zrobiłem podsumowania. To błąd. Początkowo zresztą wydawało mi się, że w 2019 roku nic ciekawego się nie wydarzy. I faktycznie, do maja niewiele się działo. Myliłem się jednak, bo kolejne miesiące to jeden z ciekawszych okresów dla krakowskiego street artu. Projekty na osiedlu Na Kozłówce, lustra w całym mieście, projekt na ul. Szpitalnej, KCR ze swoimi instalacjami, ciekawe kolaboracje – było na czym zawiesić oko.

Mity i fantazmaty – street art w Krakowie w 2018 r.

Ten rok można uznać za udany dla street artu w Krakowie – powstało ponad dwadzieścia dużych murali. Choć miasto samo nie promuje tej dziedziny sztuki, istnieją organizacje, stowarzyszenia, a nawet podmioty prywatne, które ją doceniają. Artyści pokazują też, że nie są całkiem zależni od ścian, którymi dysponuje ZBK.

Pomniki dla sław, drobiazgi dla wszystkich – street art w Krakowie AD 2017

2017 r. to przede wszystkim upamiętnienie sław: od pisarzy pokroju Stanisława Lema, przez Rhetta Butlera po Pharrella Williamsa. Została udostępniona także nowa (legalna) ściana pod graffiti. Pojawiło się także sporo ciekawych interwencji – ceramika, druki, yarnbombing i grzybki. Działo się dużo w różnych wymiarach.